
Czerna
Jak się rano wstanie, to i przed pracą można zrobić fajną trasę. Myślałem wieczorem o pojechaniu rano w Dolinki, patrzyłem po mapach, ale rozsądnie uznałem, że to nierealne – że […]
Jarek Strzałkowski na rowerze

Jak się rano wstanie, to i przed pracą można zrobić fajną trasę. Myślałem wieczorem o pojechaniu rano w Dolinki, patrzyłem po mapach, ale rozsądnie uznałem, że to nierealne – że […]

Gdy patrzysz na mapę tych okolic, to rzuca się w oczy, jak blisko koło siebie są Tatry i Pieniny – aż się prosi o jakąś fajną rowerową pętlę. Np. przez […]

To nie jest wycieczka „do chwalenia się”, ale chciałbym ją tu opisać, bo jest jedną z łagodniejszych, a przy tym ciekawą krajobrazowo wycieczek w okolicach Krakowa. Taką w sam raz […]

Beskid Wyspowy jest teoretycznie bardzo blisko Krakowa, ale w praktyce trzeba się trochę nakręcić, żeby do niego dojechać – po drodze jest Pogórze Wielickie z 3 rzędami wzniesień, których nie […]

W ramach zabawy w Festive500 zostało mi 2 dni i 96km do przejechania. I mam dziś dzień urlopu. I wreszcie jest pogoda, jaka powinna być w grudniu: słoneczko, ale zimno. […]
Kliknąłem w Wigilę „join challenge” dla Festive500, zrobiłem w Święta dwie traski, starannie ciułam wszystkie kilometry z dojazdów do sklepów i pracy, ale do końca roku zostały 3 dni, a […]

Święta w tym roku były bardzo niezimowe: piękne słońce, kilkanaście stopni, szron tylko wczesnym rankiem. W takich warunkach zabawa w Festive500 to jakby nie to, ale z drugiej strony prognozy […]

Dzień piękny, a że Rodzinka nie dała się wyciągnąć za miasto, więc czas na rower. Dziś postaram się możliwie omijać znane trasy. Czyli np. Dolinę Prądnika tylko przejadę w poprzek, […]

Rok temu byłem na tej górze z kumplami i było ciekawie: na górze zimny deszcz poziomy, a podczas zjazdu ostre podtapianie przez ulewę, jak się na dole okazało połączone z […]

Obudził mnie poranek (poważnie – nie budzik), oraz chęć zobaczenia wschodu słońca. Na drodze do Proszowic – wręcz stworzonej do takich obserwacji. Trzeba się było śpieszyć, bo wschód 4:35, ale […]

Ostatnio pogoda smętna. Niby można było od biedy jeździć do pracy na rowerze, ale zaczęło mnie ciągnąć za czymś odrobinę większym. Więc gdy zobaczyłem na ICMie prognozę, że deszcz kończy […]

Stara prawda: pierwszy prawdziwy wiosenny wyjazd MUSI boleć. Więc nie ma co kombinować (np. klasyczne „najpierw muszę zdobyć formę”) tylko zrobić to raz a dobrze! Ja zabrałem się na pierwszy […]

To jedna z ładniejszych pętli koło Krakowa. Najpierw główną drogą do Proszowic. Ruch w sobotę rano mały, a droga ładna – nie ma co wybrzydzać że „główna”. Tym razem trochę […]

Mglisty poranek nie chciał się skończyć, więc wyjechałem w mgliste południe. Mgła trzymała do wieczora ale i tak było super. Ostatnie 2h w ciemności, ale Bocialarka dawała radę.

Tydzień wcześniej podobną trasę miałem jechać zkolegami z pracy, ale resztki przeziębienia nie pozwoliły. To teraznadrobiłem zaległości. Bez pośpiechu ale do przodu i podjazdów odcholery. Z licznika: trip time 11h39m, […]