{"id":592,"date":"2017-09-09T00:00:00","date_gmt":"2017-09-08T22:00:00","guid":{"rendered":"https:\/\/blog.jarstr.pl\/2017\/09\/09\/w-3-dni-wokol-tatr\/"},"modified":"2023-09-03T10:35:32","modified_gmt":"2023-09-03T08:35:32","slug":"w-3-dni-wokol-tatr","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/blog.jarstr.pl\/2017\/09\/09\/w-3-dni-wokol-tatr\/","title":{"rendered":"W 3 dni wok\u00f3\u0142 Tatr"},"content":{"rendered":"

Jad\u0105c przez rumu\u0144skie wioski<\/a> odebra\u0142em telefon od Micha\u0142a, kt\u00f3ry namawia\u0142 na wsp\u00f3lny 5-dniowy wyjazd: wok\u00f3\u0142 Tatr, potem Spisz i Gorce. Spokojnie i z wygodami: noclegi na kwaterach rezerwowanych przez booking.com. Tyle urlopu to ju\u017c nie mia\u0142em, ale 3 dni (weekend + poniedzia\u0142ek) by\u0142o w zasi\u0119gu, a mo\u017cliwo\u015b\u0107 spotkania si\u0119 ze znajomymi z Longinad by\u0142a atrakcj\u0105 sam\u0105 w sobie. Poza tym chcia\u0142em spr\u00f3bowa\u0107 odmiennego ni\u017c wcze\u015bniej stylu na tej trasie – wcze\u015bniej objecha\u0142em j\u0105 w jeden dzie\u0144.<\/p>\n

Ostatecznie jedziemy w czw\u00f3rk\u0119: Micha\u0142 z doros\u0142ym synem Tomkiem i Ka\u015bk\u0105. Ka\u015bka jedzie nocnym poci\u0105giem z Elbl\u0105ga, Micha\u0142 z Tomkiem spod Warszawy, ja doje\u017cd\u017cam do nich autem pod dworzec w Nowym Targu. Jest pi\u0119kny poranek – pogoda uda\u0142a si\u0119 nam idealnie. Jedziemy asfaltow\u0105 \u015bcie\u017ck\u0105 „szlaku wok\u00f3\u0142 Tatr<\/a>„.
\n
\n
\nNa \u015bcie\u017ck\u0119 od dworca PKP wjecha\u0107 trudno – jak si\u0119 w ko\u0144cu okaza\u0142o dlatego, \u017ce kto\u015b zamkn\u0105\u0142 bram\u0119 w p\u0142ocie, tak \u017ce trzeba albo cofn\u0105\u0107 si\u0119 do skrzy\u017cowania z Zakopiank\u0105, albo na \u015bcie\u017ck\u0119 wjecha\u0107 nieco dalej – na pierwszym wje\u017adzie za dworcem. Ciekawe komu przeszkadza\u0142o.<\/p>\n

Najpierw przez las, potem r\u00f3wnolegle do drogi na Czarny Dunajec – bez rewelacji. Za to za granic\u0105 niespodzianka: droga samochodowa idzie do\u0142em, przez wioski i jest taka sobie, a \u015bcie\u017cka – przepi\u0119knym zboczem doliny:
\n
\nMiejscami jest nieco barierkozy:
\n
\nale r\u00f3wnowa\u017c\u0105 to urocze mostki:
\n
\na jedzie si\u0119 tak mi\u0142o, \u017ce przegapiamy planowany zjazd na Oravice i jedziemy wprost na Tresten\u0119:
\n
\nTam w mi\u0142ej pizzerni kawka i pierwsza na tym wyje\u017adzie czapowana Kofola.<\/p>\n

Potem kilka km g\u0142\u00f3wniejsz\u0105 drog\u0105, ale nie by\u0142o to wcale dokuczliwe, a dzi\u0119ki objechaniu dolinami na oko\u0142o nie musimy podje\u017cd\u017ca\u0107 prze\u0142\u0119czy Borek, co zwi\u0119kszy\u0142o szans\u0119 na nam\u00f3wienie towarzystwa na podjazd pod Tatliakov\u0105 Chat\u0119 (oni s\u0105 po nocy w poci\u0105gu – maj\u0105 prawo nie tryska\u0107 energi\u0105).<\/p>\n

Zreszt\u0105 wi\u0119kszo\u015b\u0107 drogi jest po prostu bardzo mi\u0142a – pusta, odpoczynkowa i widokowa:
\n
\nW Habovce obiad, znajdujemy nasz\u0105 kwater\u0119 i bez sakw jedziemy podjazd pod Rohacze:
\n
\n
\n
\nPodjazd nie robi wra\u017cenia na towarzystwie – wje\u017cd\u017camy go szybko, jak dla mnie nieco za szybko \ud83d\ude42<\/p>\n

Jeszcze tylko wieczorna wycieczka do pobliskiego barku z piwkiem i niez\u0142ym jedzeniem.
\n