Harkabuz
„Wycieczka zakładowa” na pożegnanie lata. Pogoda dopisała doskonale i choć dzień już króki, to zrobiliśmy w 9 osób fajną pętlę po Podhalu.
Jarek Strzałkowski na rowerze
„Wycieczka zakładowa” na pożegnanie lata. Pogoda dopisała doskonale i choć dzień już króki, to zrobiliśmy w 9 osób fajną pętlę po Podhalu.
Mglisty poranek nie chciał się skończyć, więc wyjechałem w mgliste południe. Mgła trzymała do wieczora ale i tak było super. Ostatnie 2h w ciemności, ale Bocialarka dawała radę.
Część 4/4: Lajanura – Kutaisi. (część 1: Nad Morze Czarne, część 2: Od Morza Czarnego do Mestii, część 3: Swanetia ) Dzień 10: 60km Rano mgła w całej dolinie. Zimno […]
Część 3/4: Uszguli – Lajanura. (część 1: Nad Morze Czarne, część 2: Od Morza Czarnego do Mestii) Dzień 7: 44km Zaczynamy dzień od spaceru po Mestii. Pogoda i widoki przepiękne. […]
Część 2/4: Kulevi – Mestia. (część 1/4: Kutaisi – Kulevi) Dzień 4: 77km Rano ładne słońce i umiarkowany wiatr w twarz- jedziemy po płaskim asfalcie, z dalekim Kaukazem na horyzoncie. […]
To była moja pierwsza „prawdziwa wyprawa” rowerowa: nie w Polsce, bez wsparcia busa, w nieznane, wymagająca dla roweru i kondycji. Za to w dobrym, doświadczonym towarzystwie (ze mną 10 osób). […]
Piątek 16:40 – umawiamy się z kumplami z pracy, że dzisiejszy wieczór spędzimy na Kudłaczach – schronisku górskim najbliżej Krakowa. Grzecznie robię rezerwacje w schronisku i zaklepuję ciepłą kolację z […]
Mateusz ma niecałe 13 lat i za sobą dwa mniejsze wyjazdy za granicę. Mówi że bardzo chce znów, ale chętnie bez presji czy nadąży za grupą i najchętniej „po płaskim”. […]
Lało, rozwaliłem sobie dętkę, przygoda z zapięciem zmuszająca nas do czekania w starodawnej knajpie, a to wszystko po krótkiej nocy, bo dzień wcześniej byłem w Oświęcimiu, na koncercie Erica Claptona. […]
„Długi weekend” Bożego Ciała – Longin organizuje wyskok busem do Austrii. W listopadzie Mateusz spróbował po raz pierwszy jak smakują takie wyjazdy – czas na nieco większą porcję. W środę […]
Tydzień wcześniej podobną trasę miałem jechać zkolegami z pracy, ale resztki przeziębienia nie pozwoliły. To teraznadrobiłem zaległości. Bez pośpiechu ale do przodu i podjazdów odcholery. Z licznika: trip time 11h39m, […]